Czytelnia...

Oddech na co dzień i w praktyce taijiquan

Często osoby początkujące, ale bywa też, że i bardziej zaawansowane w praktyce taijiquan, zadają pytanie, jak należy oddychać podczas ćwiczenia. W którym momencie trzeba zrobić wdech, a w którym wydech. Z jakiegoś powodu utarło się przekonanie, że musi istnieć jakiś specjalny, charakterystyczny dla tego rodzaju aktywności, sposób oddychania, dzięki któremu możemy osiągać postępy w naszej praktyce. Zobaczmy więc, jak to wygląda w rzeczywistości.

Na początek zastanówmy się, czym jest oddychanie.

Oddech jest nieodłącznym elementem naszego życia. Co więcej, jest w zasadzie synonimem życia. Gdy ktoś przestaje oddychać – umiera. W przypadku pierwszej pomocy sprawdzenie oddechu jest jedną z podstawowych czynności a przy jego braku, niezbędne jest podjęcie akcji sztucznego oddychania.

Oddychanie możemy rozpatrywać na poziomie komórkowym lub całego organizmu.

Oddychanie komórkowe jest kluczowe dla życia, ponieważ dostarcza każdej komórce niezbędną jej do funkcjonowania energię w postaci cząsteczek ATP. Bez pożywienia można wytrzymać kilka tygodni, bez wody kilka dni, bez tlenu, kilka minut, natomiast bez ATP – zaledwie kilka sekund. Ten proces odbywa się nieustanie, bez możliwości obserwacji czy kontroli. Pozostaje absolutnie poza zasięgiem naszej świadomości.

Oddychanie komórki

Na poziomie całego organizmu mówimy o wymianie gazowej i właśnie to najczęściej mamy na myśli, gdy posługujemy się pojęciem oddychania. W ciągu naszego życia wykonujemy około 500 000 000 oddechów. Średnio, około 18 na minutę – zmienia się to oczywiście w zależności od wieku i aktywności. Łącznie płuca człowieka mogą mieć do 5 litrów pojemności. Podczas wydechu zawsze zostaje w nich około 1 litra powietrza. Jest to proces tak naturalny, że na co dzień oddychamy, nie zwracając żadnej uwagi na to, w jaki sposób to robimy.

Proces oddychania może być przez nas świadomie obserwowany i możemy go modyfikować w nieznacznym zakresie. Oczywiście nie możemy przestać oddychać, ale możemy wpływać na jego jakość poprzez świadome rozluźnienie ciała i umysłu, a przez to, pogłębienie i uspokojenie oddechu. Oddech i rozluźnienie są to dwa elementy połączone sprzężeniem zwrotnym. Świadomie rozluźniając się – wpływamy na pogłębienie oddechu. Działa to też w pewnym zakresie w drugą stronę — świadomie pogłębiając oddech, możemy rozluźnić ciało. Trzeba jednak w tym przypadku zachować ostrożność, gdyż siłowa praca z oddechem, wbrew potrzebom ciała, może dawać skutek odwrotny, czyli zwiększać napięcie, zamiast je redukować.

Jak to się ma do naszej praktyki taijiquan?

Podstawową funkcją oddychania jest dostarczanie do krwiobiegu tlenu i usuwanie dwutlenku węgla. To dzieje się samo, czy jesteśmy tego świadomi, czy nie. Dla nas oddech pełni jednak jeszcze inne, poboczne funkcje. Ponieważ istnieje sprzężenie zwrotne między oddechem a umysłem, możemy za pomocą świadomego oddechu wpływać na stan naszego umysłu. Łatwo zaobserwować, że w sytuacji stresowej pojawia się napięcie w ciele i oddech ulega spłyceniu. Wykorzystujemy wtedy tylko niewielką powierzchnię płuc, oddychając ich szczytami. Dostarczamy do organizmu mniej tlenu, pojawia się zmęczenie, napięcie mięśni, osłabia się koncentracja, spada nasza wydolność. Bardzo często jest to stan permanentny, dodatkowo potęgowany przez zaburzoną strukturę ciała, będącą skutkiem siedzącego trybu życia i nawykowych napięć w różnych obszarach ciała. Czy można to zmienić?

Przede wszystkim świadomość.

W praktyce taijiquan nie przywiązujemy szczególnej uwagi do tego, jak oddychamy, w tym sensie, że nie łączymy poszczególnych ruchów z odpowiednią fazą wdechu lub wydechu. Ćwiczenia, w których jesteśmy całkowicie skoncentrowani na oddechu i bezpośrednio z nim pracujemy, pojawiają się stosunkowo rzadko, najczęściej jako element ćwiczeń rozgrzewkowych lub przed albo po dłuższej medytacji stojącej, lub siedzącej. Czyli najczęściej wtedy, gdy długo pozostawaliśmy bez ruchu i chcemy stopniowo wrócić do normalnej aktywności. W momencie, kiedy ćwiczymy już w ruchu, nie ma sztywnych reguł, mówiących, czy w danym momencie ma być wdech, czy wydech. Co więcej, takie sztuczne dopasowywanie oddechu do ruchu, powoduje więcej szkód, niż pożytku. Pojawiają się przez to dodatkowe napięcia w ciele i przekłada się to na niepokój umysłu.

Oddech w praktyce taijiquan służy bardziej jako element pracy nad rozluźnieniem oraz świadomością własnego ciała. Szczególnie ważne jest to na początkowych etapach praktyki. Pracujemy wtedy bardzo intensywnie nad uważnością. Świetnym narzędziem do tego jest właśnie obserwacja oddechu. Możemy to robić, zwłaszcza podczas medytacji stojącej zhan zhuang. Warto przyjrzeć się wtedy swojemu oddechowi, zaobserwować jak podczas wdechu powietrze wpływa do nosa, jak uderza w tylną ścianę gardła, jak wypełnia płuca. Uświadomić sobie, czy napina się wtedy brzuch, czy unoszą się ramiona, czy spinają się mięśnie po bokach ciała. Przyglądamy się uważnie, jaka jest intensywność ruchu ciała i jego kierunek. Wszystkie takie obserwacje pozwalają nam zachować skupienie i koncentrację na byciu „tu i teraz”, zwiększają przy tym świadomość ciała. W pewnym momencie możemy już stwierdzić, jaki jest nasz dotychczasowy, nawykowy sposób oddychania. Czy oddychamy szczytami płuc, czy może torem brzusznym albo dolnożebrowym… Jeżeli oddech zatrzymuje się na górze płuc, nie jest to dla nas korzystne. Warto wtedy popracować nad korekcją struktury, ponieważ przy odpowiednim ułożeniu ciała pojawia się rozluźnienie, co z kolei pozwala na naturalne pogłębienie oddechu. Aktywne zaangażowanie przepony pozwala dostarczyć do organizmu więcej tlenu, a jednocześnie masuje narządy wewnętrzne, poprawiając ich ukrwienie i przez to ich funkcjonowanie. Staramy się jednak nie robić tego siłowo, wymuszając pożądany przez nas oddech, a poprzez obserwację struktury i jej korektę tak, aby proces pogłębienia i uspokojenia oddechu przebiegał samoczynnie. Przy regularnej praktyce oddech z czasem sam się uspokaja i pogłębia. Cierpliwości.

Photo by nine koepfer on Unsplash

Oddychamy przez nos.

Spokojny wdech przez nos pozwala na wydłużenie procesu pobierania powietrza, które się ogrzewa i wstępnie oczyszcza w naszych nozdrzach. Podobnie przy wydechu, robiąc to przez nos, zatrzymujemy więcej wilgoci niż przy wydechu ustami, sam wydech trwa też dłużej. Takie oddychanie działa uspokajająco na umysł, pozwala ciału się rozluźnić. Ważne jest jednak aby słuchać własnego ciała i nie robić nic wbrew sygnałom. Czasem organizm domaga się głębszego wdechu i szybszego wydechu, jak podczas westchnienia, czasem mamy zatkany nos, czasem przy dużym wysiłku ciało domaga się wdechu lub wydechu przez usta. W tym zakresie należy zaufać własnemu ciału. Ono najlepiej wie, ile tlenu w danym momencie potrzebuje.

Oddech podczas ćwiczenia form.

Ćwicząc formy lub pchające dłonie, gdy nasze ciało znajduje się w ruchu, nasz umysł ma mnóstwo zadań do wykonania. Dodatkowe próby skupiania się jeszcze na oddechu, a co gorsza, jego kontrolowania, są szkodliwe. Można oczywiście, od czasu do czasu, podczas praktyki formy, zrobić to w ten sposób, aby cały czas obserwować właśnie oddech. Pamiętajmy o tym, że forma jest tylko narzędziem i możemy go użyć do pracy nad dowolnym elementem, który w danym momencie chcemy przećwiczyć. Jednak zazwyczaj będziemy się koncentrować na innych sprawach niż oddech. Wykonywanie formy przy dobrze wypracowanej strukturze nie wymaga mentalnego zaangażowania w oddychanie. Oddech jest wtedy w naturalny sposób głęboki, spokojny i dostosowany do naszej praktyki tak, że płynie razem z ruchem. Forma może być przecież wykonywana na różny sposób, czasem szybciej, czasem wolniej, w różnych warunkach pogodowych, na różnych wysokościach, gdzie zawartość tlenu może być zupełnie inna i ciało będzie się go domagać w innym zakresie. Ruchy dynamiczne czy eksplozywne też wymagają, aby w danym momencie oddech nadążał odpowiednio za ciałem. Próby sztucznego narzucenia, że przy danym ruchu zawsze jest wdech, a przy innym zawsze wydech i sztywnego trzymanie się tych zasad skończą się, prędzej czy później, porażką. Prawdziwe życie szybko to zweryfikuje.

    Podsumowując, w praktyce taijiquan:
  • słuchamy naszego ciała,
  • nie dopasowujemy oddechu do ruchu, pozwalamy, aby ciało samo decydowało o tym, jak proces ma przebiegać,
  • jeżeli już pracujemy bezpośrednio z oddechem, to raczej synchronizujemy ruch z oddechem, a nie oddech z ruchem,
  • wykorzystujemy oddech do pracy nad rozluźnieniem ciała i umysłu oraz jako kotwicę, pozwalającą szybko wrócić do „tu i teraz”, gdy pojawia się kaskada myśli,
  • obserwacja oddechu jest ważnym narzędziem w pogłębianiu samoświadomości,
  • podczas spokojnej praktyki oddychamy przez nos (zarówno wdech, jak i wydech), chyba że ciało domaga się inaczej,
  • emisji energii zazwyczaj towarzyszy szybki wydech ustami.

I na koniec jeszcze raz podkreślmy: uważność, rozluźnienie ciała i odpowiednia jego struktura, a nie sztuczne narzucanie oddechu – to ziarno sukcesu w praktyce taijiquan – dajmy mu spokojnie kiełkować i wzrastać.

Marcin Zarek, 25.02.2021


Jeżeli po przeczytaniu tekstu masz jakieś pytania, napisz do mnie na adres: chen@taichinawoli.pl
Jeżeli podobał ci się ten tekst, podziel się nim ze znajomym wysyłając mu ten link, lub udostępniając na FB.